Recenzje dla:
Las Powieszonych Lisów/ Arto Paasilinna
-
Oiva Juntunen to zawodowy bandyta. Całkiem przyjemnie urządził się w Sztokholmie dzięki rabunkowi sztabek złota należących do Norweskiego Banku Centralnego. I wiódłby sobie spokojne, dostatnie życie, gdyby nie król Karol Gustaw, który w akcie łaski postanowił zwolnić z więzienia dwóch jego wspólników kradzieży: operatora koparki Sutinena zwanego ,,Piąchą" i wielokrotnego mordercy, technika ekonomistę Hemmo Siira. Oiva Juntunen nie zamierza się jednak dzielić z kompanami pozostałymi mu trzema sztabkami złota. Postanawia zniknąć i ukryć się w odludnych lasach Laponii, tuż za ostatnią ludzką osadą w Kuopsuvaara. Tam mógłby wieść dalsze, spokojne życie gdyby nie manewry fińskiej armii i brawurowy rozkaz do ataku, jaki wydał skacowany major Remes. Dzielni wojacy z jednostki majora roznieśli swoich teoretycznych przeciwników. Na drodze ich ataku zaciekły opór stawił jedynie pewien bibliotekarz botanik, który nie dał się przepędzić ze swego siedliska. Był nim oczywiście ukrywający się Oiva Juntunen. Major Remes wziął więc należny mu urlop i postanowił bliżej zbadać kim tak na prawdę jest ów bibliotekarz i co on u licha robi w takiej głuszy... • To początek zwariowanej historii, która wymyka się prostym ramom powieści obyczajowej. Choć w książce pada niejeden trup nie jest to też w żadnym wypadku kryminał. Czy można zatem polubić zawodowego bandytę i wręcz mu kibicować? Czy życie na odludziu podczas srogiej północnej zimy może być przysłowiowym rajem na ziemi? Czy dwóch facetów o raczej skalanych duszach w walce o złoto zamiast rzucić się sobie do gardeł zawrze ,,gentelman agreement"? I co się stanie jeśli w ich życiu pojawi się młode lisie zwane ,,Pięćsetką"? No i trzeba do tego dodać nieprawdopodobną historię dziewięćdziesięcioletniej Naski Mosnikoff - uciekinierki z domu opieki. • To wszystko tworzy kalejdoskop niezwykłych okoliczności przyrody, które zabierają czytelnika w świat, którego trudno nie pokochać. Aż chciałoby się dołączyć do tej wesołej kompanii. I choć po pierwszych rozdziałach nie wierzyłem w sukces tejże powieści, to pod koniec okrasiwszy łezką sentymentu historię kota Jermakkiego i jego pani muszę przyznać, że pozostaje pod wrażeniem i urokiem. • Pomimo, że na dalekiej fińskiej północy kruszeją trupy sześćdziesięciu niemieckich turystów skuszonych parówkami ,,Las powieszonych lisów" to książka zdecydowanie dla wesołych ludzi.