Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Tom Ford - smak, szyk, styl i perfekcja. • Smak ubiorów oraz każdej sceny. Szyk każdego detalu - okulary, ułożenie włosów, wystrój mieszkań. Prostota ale i wysoka jakość. Styl noszenia ciuchów przez aktorów - w każdym szyciu widać rękę mistrza krawiectwa Toma Forda. Plus perfekcja scenariusza. • Bardzo dobry film.
-
"Kontener" Katarzyna Boni i Wojciech Tochman • Czuję się wypruta wewnętrznie. • Pusta lecz ceniąca to, co mam, to gdzie żyję i to, że mam dach nad głową, działającą toaletę i wodę, która płynie z kranu. • Ta ksiązka to cierń. To igła, która z każdą kolejną stroną, z każdym kolejnym słowem jakie czytamy coraz bardziej zagłębia się w naszym ciele. I w pewnym momencie przyzwyczajasz się do bólu bo fakty z "Kontenera" zaczynają cię przerastać. Emocje trudno utrzymać na wodzy, aż dochodzisz do tego, że siedzisz w zadumie. Nie mówisz nic. • Ci, co uciekli z Syrii do Jordanii, bo chcieli przeżyć, bo bali się o życie, o rodzinę, bo nie mogli dalej mieszkać w kraju wojny i zamieszek i ciągłego przelewu krwi... tutaj skazani są na zezwierzęcenie, głód, biedę, na egzystencję w jednym z największym obozów dla uchodźców, w Zatarii. W miejscu, gdzie człowiek tęskni, płacze, stara się funkcjonować w jakiś sposób (nie zawsze uczciwy) i trwa...trwa...trwa jak to stare drzewo, które zapuściło korzenie głęboko w ziemi i egzystuje puste w środku. A w obozie człowiek staje się nikim. Kobiety chodzą i załatwiają sprawunki, córki siedzą w domach - z racji ich bezpieczeństwa,a mężczyźni kombinują najczęściej pod dachem namiotu lub kontenera siedząc w miejscu, co sprawia, że stają się źli, gburowaci, z czasem tracą siły i nadzieję choć ta umiera ostatnia. Mężczyzna nie jest stworzony do siedzenia, do bierności...zwłaszcza gdy wkoło taka pustka i próba przetrwania z dnia na dzień zostawia wiele do życzenia. Racjonowane jedzenie, woda, toaleta, A w nadmiarze kłamstwo i nic, pustka... • Smutne • Prawdziwe • Pozostaje mi pochylić głowę, zapłakać • człowiek nie powinien tak żyć. • człowiekowi nie wolno odbierać godności
-
Film o talencie, obsesji i egocentryzmie jednocześnie. • Bardzo dobra rola Bradleya Coopera, zawodowego kucharza, mistrza gotowania. Jednak ta pasja przeradza się w nim w manię, w nałóg. Niszczy czasem jego i ludzi, z którymi pracuje. Niszczy też relacje z bliskimi mu osobami, co skazuje go na samotność. • Polecam.
-
Płyty skrywają 80 niepublikowanych dotąd w Polsce opowiadań i serwują wspaniałą 10-godzinną ucztę słuchania i rozpływania się w historiach jakie spotykają Mikołaja, Alcesta, który bez przerwy je, Gotfryda, który ciągle ma nowe zabawki i Euzebiuszem, który lubi dawać chłopakom w nos - nie wiedzieć czemu, i Rosoła, nauczyciela, który zawsze każe patrzeć sobie w oczy a te są przecież w rosole. • Ale nie tylko kumple rządzą w życiu Mikołaja. Jest i sąsiadka Jadwinia o blond włoskach i niebieskich oczach, z którą Mikołaj planuje się ożenić;) I sąsiad Pan Bledurt, który nie wiedzieć czemu nie lubi taty Mikołaja • Każda płyta to godzina słuchania i 8-9 rozdziałów. To jest arcydzieło - nie boję się użyć tego słowa. Mistrzowsko mamy ukazane, jak dorastać, żeby wciąż pozostać dzieckiem. • Mikołajek to już klasyka, no bo co w końcu, kurczę blade!
-
Henrik przed laty stracił córkę, gdy była jeszcze dzieckiem, a żona cierpiąca na chorobę psychiczną, od lat przebywa w zakładzie zamkniętym. Samotny, coraz starszy z coraz większym spektrum starczych chorób i przypadłości, z własnej woli zgłasza się do domu opieki dla seniorów w Amsterdamie. Mając pełen budżet (na kocie;) postanawia żyć godnie - muszę to nadmienić, gdyż mając wokół ludzi , którzy " W oczach (...) mają już tylko obojętność. To oczy ludzi, którzy od filiżanki kawy przechodzą do filiżanki herbaty, a potem od filiżanki herbaty do filiżanki kawy. Może nie powinienem tak narzekać" i zaczyna szukać takich bodźców, by chciało mu się żyć. Na przekór. I stąd bierze się pisanie pamiętnika, skrupulatnie, dzień po dniu, w którym to wyłapuje - jako baczny lecz nie szybki już obserwator - pensjonariuszy, jak i personel. Czasem kpi z zasad i przepisów - niemożliwych do wglądu lecz istniejących!, czasem śmieje się ze starości i z pieluch, na jakie są skazani, a czasem jest nader poważnym staruszkiem, który spowolniony przez podagrę musi cały dzień spędzić w pokoju. Ale przecież może liczyć na kogoś z nowych PRZYJACIÓŁ, bo "(...) nagle mam Eefie, Geaemego, Edwarda, Antoine'a, i Rię. I znowu jest powód, żeby jeszcze nie umierać." Najlepszy jest Eefie, który jak Zawisza Czarny zawsze ma w podorędziu jakiś alkohol (mocniejszy) i zawsze jest go dużo. Przy okazji zawiązuje się Klub StaŻy, czyli: starzy, ale jeszcze żywi. Henrik i reszta samodzielnie podejmując inicjatywę organizują sobie: wycieczki, rozrywki wszelakie mające na celu miłe spędzenie czasu, a nawet szkołę gotowania w umówionej wcześniej knajpce. Założenie jest tylko jedno - dzień poza murami domu starców! • Niebywałe jest podejście Henryka do codzienności. Są dni kiepskie, są dni wesołe, jest i samotność bezdzietnego starca lecz czujemy, że żyjemy...jeszcze. Że serce bije, że krew krąży (przez stare żyły), że chce się gadać i spotykać z innymi. Henryk śledzi na bieżąco wydarzenia ze świata, o czym wspomina w pamiętniku...Rozważa też temat eutanazji i jej dostępu dla ludzi, których życie nie ma już wartości. • Warto.... • Warto ją przeczytać, by tym samym nieco otworzyć oczy na siebie i otoczenie. Na okładce każdy zachwala powieść jako "Nader zabawną" i "Porywająco śmieszną" co nie jest może tak do końca prawdą, bo mnie tam śmiech nie rozerwał ale z kart powieści można wyczytać optymizm i ...radość. Bo i stary i młody musi przecież chcieć żyć. Do końca swego odwiecznego.