Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
agnesto
Najnowsze recenzje
1
...
80 81 82
...
113
  • [awatar]
    agnesto
    I znowu mam słuchowisko trwające ponad 5 godzin z Anią Seniuk jako lektorką baśni norweskich... • wspaniałe wydanie 4-ro płytowe i jakże wspaniała treść. • Baśnie norweskie odsłaniają sekrety skandynawskich tradycji bajarskich. Poznamy historie o królewiczach i księżniczkach o twardo i obco brzmiących imionach, idziemy za groźnymi trollami i smokami albo...zasiadamy w ciepłym domu przy rozgrzanym piecu i grzebiemy... w popiele.... Przypadkiem odkrywamy, że w norweskich opowieściach czai się niewybredny, zaskakujący humor, bo są baśnie i o głupich babach i o naiwnych chłopach albo znowu o próżniakach trzech synach, którzy wyruszają z domu po rękę królewny i jej...pół królestwa.... Nie ma tego nieosiągalnego, czego człowiek by nie zdobył... Jak się ma proste myśli to i proste się ma pomysły na siebie. • Wspaniałe powieści, które są aktualne do dziś. Jest w nich i piękno krain dla nas niedostępnych, jest i pointa każdej z baśni jest i morał wszelaki, który czasem... zaskakująco rozbawia.
  • [awatar]
    agnesto
    Facet w wielkiej willi popełnia samobójstwo. Idealnie się przygotowuje, spisuje testament, notarialnie i pełni władz umysłowych dokonuje odpowiednich zapisów i dokonuje 5 przelewów na konta swoich pięciu córek N. (każda od inne matki!, to niby taki akcent ..."ale ze mnie cwana pisarka, wsadzę 5 bab i pomieszam je między sobą by była większa frajda...") . I facet strzela do siebie, ale pada nie na folię, którą sam rozłożył lecz nieco z boku. Policja w ciemię nie jest bita, albo tak jej się naiwnie wydaje, i w tym całym strzale doszukuje się aspektów morderstwa. 5 córek zajeżdża, dowiaduje się o swoim ojcu - niektóre nawet nie wiedziały, że to ten, co.już go nie ma, ale...kilka milionów na koncie rekompensuje jego brak, choć...4 siostry!!! przyrodnie!!! i tak nagle...każda gorsza od tej drugiej. • i tu się zaczyna rozwijanie fantazji pisarki do granic nienormalności. ich kłótnie, ich głupie powiedzonka, awantury o łazienkę, organizacja czegokolwiek...to jak próba komedii łączonej z pseudo kryminałem, którego tu kompletnie brak. Oj, czasem chłopaki z policji dzwonią, czasem przyjadą, czasem nawet ktoś się podkrada pod dom o czym Natalie nie mają pojęcia, bo wiecznie gadają jak katarynki na bazarze, ale...to jakiś banał powieściowy. 500 stron ksiązki, która nadale się na 50 stron. Rozlazła, przeciągana, mdła, nijaka. Rudnicka próbuje pisać smiesznie i ciekawie i stara się tak bardzo, że aż mnie mdli. Ta ksiązka - i jest wiele takich czytelniczek - zachwyci te, ktore szukają zwykłych czytadeł, które rozluźniają i ogłupiają. Rudnicka może i ma zacięcie pisarskie \, ale ono czai się tylko i nie wychodzi zza kurtyny. Czytałam i szukałam tego jej "talentu" lecz on nijak nie przebił się choćby na drugi plan. Powieść przegadana, przeciągana, naiwna i banalna. Są dalsze części po które kategorycznie nie sięgnę (jak po Mroza, pisarza od siedmiu boleści, prawnika piszącego co mu do głowy przyjdzie a okrzykniętego polskim pisarzem kryminałów...prawie wszechwieku). • Wiem czego nie lubię polskich pisarek! I będę bronić swojego zdania i nie znajdzie nikt argumentów, które wybiją mnie z mojego przekonania. Pisarze - wybrani, z naszego podwórka - TAK. Panie - do tyłu na ostatni szereg...Żadna nie pisze tak, by swoje ksiązki nazywać KSIĄŻKĄ. To słowo zasługuje na szacunek, uznanie ciężkiej pracy... to uwieńczenie trudu. A to co Panie wydają to ... powiastki.
  • [awatar]
    agnesto
    Tym razem oderwanie od pędu codziennego i gonitwy myśli czyli STOP przy bajce. Ale smutnej...Pięknej, prawdziwej ale gdy zrozumiesz sens pojmiesz, że jest bardzo smutna. Bo to losy dziewczynki, która po kolejnym pożarze domu rusza na poszukiwanie nowego. Nikt nie chce z nią iść więc rusza sama i ta jej droga tak na prawdę prowadzi donikąd. Widzi piękne miejsca, ciekawe, kuszące wręcz ale są one nie do zdobycia. Zawsze jest mur, którego nie może przebić i który grodzi dojście i Nabu nie może zamieszkać, nigdzie... • poszukaj siebie w Nabu... • poczuj zagubienie...bo Nabu niby mała, ale jakby dorosła... Niby patrzy dziecięcymi oczyma na otaczający ją nader "dziwny" świat, ale jakby była dorosłą kobietą... • Piękna. • ps. rysunki wykonała Joasia Rusinek i to właśnie one czasem więcej pokazują samotność aniżeli słowa ...
  • [awatar]
    agnesto
    Wspaniała powieść pełna zaskakujących zwrotów akcji oraz ciągłego "przepoczwarzania" się w różne gatunki literackie. A zaczyna się banalnie... • (...) BYŁ SOBIE CHŁOPIEC, KTÓRY MIAŁ NIEZWYKŁEGO DZIADKA...(...), a ten dziadek widział...potwory, o których wnuczkowi opowiadał i na których istnienie miał nawet dowody. I pokazywał mu zdjęcia dziwnych dzieci (z domu dziecka, które wraz z nim dorastały i które były...normalne ale jakby inne) i wnuczek wierzył w to co słuchał i w to, co oglądał....do czasu jak dorósł i gdy rodzice wyperswadowali mu dziwactwa starca wrzucając w ich miejsce racjonalność i chorobę dziadka - wiek ma swoje prawa a przy okazji TRZEBA wreszcie dorosnąć. • Lecz dzaiduś umiera,. a wnuczek widzi potwory, choć nie do końca wierzy w to, co widziała. Zrzuca anomalie wzrokowe na wiele czynników by znaleźć wyjaśnienie, co i tak zostaje faktem, że Dziadek umarł...odszedł i zostawił go samego... • a miał żyć.... • i mogłabym pisać o tym, jaką drogę przebywa wspaniały ukochany chłopiec, dokąd się przenosi i jak cierpi. Mogłabym pisać o nowych towarzyszach jego życia, którzy go lubią, a którzy narażają go na ryzyko i utratę życia. Mogłabym pisać o tym, jak dziecko i ojciec tracą do siebie zaufanie i jak próbują okłamywać się na wzajem...I o przechodzeni kanałem czasu... i mogłabym nie kończyć swojej historii, która mnie zainspirowała do uśmiechu i otwartości serca. • Bo to wspaniała, magiczna i niebanalna powieść...
  • [awatar]
    agnesto
    Wspaniała powieść pełna zaskakujących zwrotów akcji oraz ciągłego "przepoczwarzania" się w różne gatunki literackie. A zaczyna się banalnie... • (...) BYŁ SOBIE CHŁOPIEC, KTÓRY MIAŁ NIEZWYKŁEGO DZIADKA...(...), a ten dziadek widział...potwory, o których wnuczkowi opowiadał i na których istnienie miał nawet dowody. I pokazywał mu zdjęcia dziwnych dzieci (z domu dziecka, które wraz z nim dorastały i które były...normalne ale jakby inne) i wnuczek wierzył w to co słuchał i w to, co oglądał....do czasu jak dorósł i gdy rodzice wyperswadowali mu dziwactwa starca wrzucając w ich miejsce racjonalność i chorobę dziadka - wiek ma swoje prawa a przy okazji TRZEBA wreszcie dorosnąć. • Lecz dzaiduś umiera,. a wnuczek widzi potwory, choć nie do końca wierzy w to, co widziała. Zrzuca anomalie wzrokowe na wiele czynników by znaleźć wyjaśnienie, co i tak zostaje faktem, że Dziadek umarł...odszedł i zostawił go samego... • a miał żyć.... • i mogłabym pisać o tym, jaką drogę przebywa wspaniały ukochany chłopiec, dokąd się przenosi i jak cierpi. Mogłabym pisać o nowych towarzyszach jego życia, którzy go lubią, a którzy narażają go na ryzyko i utratę życia. Mogłabym pisać o tym, jak dziecko i ojciec tracą do siebie zaufanie i jak próbują okłamywać się na wzajem...I o przechodzeni kanałem czasu... i mogłabym nie kończyć swojej historii, która mnie zainspirowała do uśmiechu i otwartości serca. • Bo to wspaniała, magiczna i niebanalna powieść...
Ostatnio ocenione
1
...
40 41 42
...
99
  • Dżozef
    Małecki, Jakub
  • To nie jest twoje dziecko
    Falkowska, Małgorzata
  • Mikrotyki
    Pablopavo
  • Nieautoryzowana autobiografia
    Wojewódzki, Kuba
  • Nikt nie idzie
    Małecki, Jakub
  • Wyspa dusz
    Holmström, Johanna
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.
KrakowCzyta.pl to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki.

To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze.
W hali odlotów Międ­zyna­rodo­wego­ Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice został uruchomiony biblioteczny regał – Airport Library! To kolejny wspólny projekt z Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport! Airport Library, czyli Odlotowa Biblioteka to bezpłatny samoobsługowy regał, z którego mogą korzystać pasażerowie oczekujący na lot. Można znaleźć na nim książki dla dzieci oraz dorosłych w wersji polskiej oraz obcojęzycznej. Udostępnione dzieła należy odłożyć na półki biblioteczki przed odlotem. • Książki na ten cel przekazała Biblioteka Kraków oraz krakowskie konsulaty, współpracujące z Instytutem Kultury Willa Decjusza nad Wielokulturową Biblioteką dla krakowian. • Konsulaty, które przekazały książki na regał Airport Library: Konsulat Generalny Węgier w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, Konsulat Republiki Indonezji w Krakowie, Konsulat Generalny USA w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie oraz Konsulat Królestwa Hiszpanii w Krakowie. • Airport Library to kolejny wspólny projekt Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport i Biblioteki Kraków. Obie instytucje rozpoczęły współpracę w maju 2022 roku, podczas Święta Rodziny Krakowskiej. W czerwcu w CEL została otworzona stała biblioteczka o tematyce podróżniczej „Odlotowa biblioteka” działająca na zasadzie book­cros­sing­owej­. Od lipca w filiach Biblioteki Kraków rozp­owsz­echn­iane­ są egzemplarze kwartalnika „Airside” wydawanego przez CEL Kraków Airport.
foo