Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Typowa historia o Kopciuszku. On, milioner z arystokratycznymi korzeniami, ona biedna, szara myszka, która trafiła do Londynu z Albanii w ramach handlu ludźmi. On na początku sceptyczny i niezdobyty, rozkapryszony bad boy w końcu zakochuje się w Alessi bez pamięci. A potem żyli długo i szczęśliwie. Pomysł dobry. Fabuła ciekawa .Początek ciekawy. Środek nudny jak flaki z olejem .Ciągłe siedzenie w domu i uprawianie miłości. Zdecydowanie można było uciąć wiele z tych miłosnych, nudnych scen i skrócić książkę, a byłaby naprawdę dobra. Zakończenie trochę nieprawdopodobne i wymyślone jakby naprędce.Niby fajna historia, niby fajny pomysł ale jakoś tak ciężko było mi wejść w tę historię, zatracić się w niej. Myślę, że powodem tego była mało rozbudowana fabuła, przewidywalność, słabo wykreowani bohaterowie. Takie proste czytadełko na wieczór😊, w dodatku niesamowicie wkurzało mnie to ciągłe "ożeż" Maxima. A zapowiadało się całkiem ciekawie, bo historia mezaliansu angielskiego hrabiego i albańskiej imigrantki pracującej u niego jako sprzątaczka, miała duży potencjał, niestety kompletnie zmarnowany, wszystko było mdłe i przesłodzone ,liczyłam na coś więcej.
-
"Nie możesz wybrać miłości. Ona wybiera Ciebie, a kiedy to nastąpi nie odpuszcza. Można udawać, że jej nie ma, ale kiedy tego próbujesz, ona tylko staje się coraz silniejsza, głośniejsza...Aż wreszcie dociera to do Ciebie i się poddajesz." Kolejny raz Penelope Ward mnie nie zawiodła. Świetna, wzruszająca opowieść o zakazanej miłości, która nigdy nie powinna się wydarzyć. A jednak to uczucie zaistniało pomiędzy Evangeline a Savinem i przyniosło wiele przykrych konsekwencji w ich życiu. Czemu? Odpowiedź znajdziesz po przeczytaniu i gwarantuję, że się nie zawiedziesz. Po raz kolejny Penelope wprowadziła czytelnika w świat trudnych uczuć i jeszcze trudniejszych wyborów. Czasami swoje szczęście musimy odłożyć w imię mniejszego zła. Pamiętajmy, że bezwarunkowa miłość nie jest możliwa bez przebaczenia. Okładka i tytuł w ogóle nie oddają tego co jest w środku.Jedno jest pewne. Emocje sięgają zenitu z każdym kolejnym rozdziałem. Niech Was nie zwiedzie banalny początek tej historii. Końcówka wyciśnie z Was łzy.Bardzo piękna i wzruszająca historia :) serdecznie polecam. • Na koniec napiszę tylko że ta książka była warta każdej poświęconej minuty. Przekonajcie się sami😉
-
Książka typu dramat kryminalno-obyczajowy. Piłkarz, który odnosi sukcesy i jest gwiazdą, ale nie znajduje uznania w oczach ukochanej żony, jego zona, która robi doktorat i ma o mężu jak najgorsze zdanie, a kochać to już dawno go przestała. Druga para to prawnik, któremu sukces chyba trochę w głowie przewrócił, i jego zahukana żona, która czułości i seksu szuka w ramionach przygodnych mężczyzn. Ich losy jakoś specjalnie się nie splatają, są tylko sąsiadami, ale śledzimy poczynania bohaterów i można śmiało dojść do wniosku, że pieniądze szczęścia nie dają, a niedomówienia, brak zaufania i bliskości w relacjach mogą doprowadzić tylko do nieszczęścia. Książka bardzo monotonnie napisana, zero akcji, po prostu nudno. Jestem z tych co czyta do końca, ale nie urzekła mnie książka. Ogólnie słaba. Powtarzanie ciągle tego samego, i tak przez ok. 360 stron - Alicja obraża Marcina a Marta zdradza Arka. Kobiety przedstawione są w sposób bardzo szowinistyczny. Facetom wolno więcej a ich wady przedstawione są w sposób pobłażliwy. Po książkę sięgnęłam tylko ze względu na autorkę, jej samodzielne pozycje z pewnością wychodzą jej zdecydowanie lepiej ...Nie, tym razem książka do mnie nie trafiła.
-
Słodko-gorzka opowieść o przyjaźni, miłości i poszukiwaniu siebie. Jeśli chodzi o samą książkę to niezbyt mi się podobała. Przeczytalam do konca,ale nie jest to dla mnie jakas wyjatkowa ksiazka. Historia się ciągnęła, męczyłam się. Bardzo nie podszedł mi styl w jakim napisana jest ta książka. Mam na myśli koncepcję jednego dnia. Wątki są pourywane, wielokrotnie psując odbiór i sprawiając, że czytelnik się irytuje. Cieszę się, że mam ją już za sobą. • Czyta się ją strasznie ciężko. Miejscami musiałam przerywać lekturę powieści żeby nie zasnąć. 2/3 książki to nuda nudą poganiana... Później coś ruszyło, no ale to już za późno, niestety... • Zakończenie muszę przyznać - zaskoczyło, smutne. Jak to powiedział Stephen King: "Dobre książki nie zdradzają od razu wszystkich swoich tajemnic" - tylko dzięki tej myśli dotrwałam do końca tej książki. Teraz żałuję. Nuda, nuda i nuda...
-
"Facet na wakacje" to zbiór krótkich, letnich i nudnych, nieco pikantnych opowiadań. Czy książka spełniła moje oczekiwania? Niestety, nie. Nie jest to na pewno wymagająca lektura. Nie jestem fanką takich składanek. Nie pasują mi.Totalnie nie trafił do mnie też pomysł na zadawanie tych samych, przydługich i nudnych pytań każdej z autorek, zwłaszcza kiedy nie miały nic ciekawego do opowiedzenia. • Dla mnie jest to stracony czas, nie polecam.