Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Sympatyczna książka o nie tak sympatycznych bohaterach. Dla jednych Choko i Ryukichi to bohema i dekadencja w dalekowschodnim wydaniu, dla innych borderline mopsiarska patologia bez szans i chęci na poprawę swojego losu, mimo pozornych starań - a prawda znajduje się i w jednym i w drugim. Mimo to, nie potrafiłam współczuć głównej bohaterce, ponieważ bądź co bądź sama postawiła się w takiej sytuacji, ale jeśli tkwi w tym mimo ostrzeżeń i uwag otoczenia, kim jesteśmy by to kwestionować? Książka pokazuje jak jedna decyzja i strach przed jej zmianą 'betonują' nas tak naprawdę na resztę życia. Nie możemy zmienić innych osób. Możemy pokazać im narzędzia, za pomocą których mogą zmienić w sobie coś, ale tylko jeśli sami na to reflektują. Mamy jednak władzę nad sobą i swoimi decyzjami. Jeśli stracimy i to (czy raczej, dobrowolnie z tego zrezygnujemy), czy w ogóle dalej jesteśmy ludźmi? Wydaje się, że Osaka jest tutaj najlepszym bohaterem-tłem całości książki, a jej otoczenie, mieszkańcy, knajpki, zapachy, straganiki, a przede wszystkim poboczni bohaterowie, łączą się tam w harmonijną całość o wiele lepiej niż Choko i Ryukichi.
-
Temat pilotów kamikadze to temat tak złożony i niejednoznaczny, że potrzeba tysiąca stron wielu książek, wspomnień i relacji aby ten temat choć po trosze przybliżyć i spróbować zrozumieć. Fragmenty pamiętników, wspomnień , relacji członków rodziny to najlepsze źródło aby poznać ten fenomen od środka, aby wyjaśnić motywacje pilotów, czy to partiotyczne czy osobiste czy rodzinne, oczywiście to wszystko na tle historii Japonii i narodu japońskiego, bez czego nie dałoby się tego zjawiska pojąć przez nasze zachodnie, europejskie podejście. Poszczególne historie i relacje są naprawdę bezcenne, jednak autorzy przedstawiają je w kompletnie nieuporządkowany sposób, wielokrotnie się powtarzając. Dodatkowo, w odbiorze nie pomaga ciągle wzrastająca wraz z czytaniem liczba błędów w tekście i literówek, a także niewielka jedynie ilość zdjęć. Kompletnie nietrafione wydają mi się końcowe rozdziały o rzekomych kamikadze 'stalinowskich', 'hitlerowskich', 'brytyjskich' i 'amerykańskich' czy 'z Al-Kaidy', co do których autorzy czynili niezwykle siłowe porównania i szukali podobieństw za wszelką cenę z japońskimi lotnikami kamikadze, a co wyszło nad wyraz nieudolnie. Dużym plusem są załączniki z tekstami cesarskiego edyktu wojennego i cesarskiego edyktu o kapitulacji, jednak jeśli czytelnik chce wyrobić sobie zdanie o kamikadze, radzę przeczytać same fragmenty pamiętników, wspomnień i relacji, które są bardzo zróżnicowane w swojej wymowie, zamiast załączonych komentarzy i sugestii.
-
Wierzyć się nie chce, że taka oto pozycja książkowa nie jest popularna tak jak na to zasługuje. Łącznie 67 wypracowań dzieci i młodzieży, którzy przeżyli wybuch bomby atomowej 6 sierpnia 1945 roku w Hiroshimie, absolutnie zwalają z nóg i wydają się najlepszą antywojenną receptą, jaką czytelnik mógłby otrzymać. Relacje nie są długie, ale ich tragizm jest opisany tak bardzo wprost, tak bardzo pozbawiony wszelakich ogródek, upiększeń i ułagodzeń, że historie te wydają się przez to jeszcze bardziej okrutne w swoim realizmie. Mimo że od wybuchu bomby atomowej do napisania przez dzieci wspomnień minęło 6-7 lat, w dalszym ciągu wybija się z nich wielokrotnie wściekłość, żal, poczucie niesprawiedliwości i niepowiedzianej straty, ale także przebaczenie i chęć niesienia pokoju. Wielokrotnie podczas czytania czytelnik czuje się niekomfortowo, ale to dobrze - pokazuje to tylko jak prawdziwe są te relacje, co dodatkowo podkreśla załączona mapa Hiroshimy z zaznaczomymi punktami miejsc, obiektów i dzielnic miasta w perspektywie miejsca zrzucenia bomby i jej zasięgu, co pomaga sprawdzić gdzie konkretnie przebywał autor wspomnień w momencie wybuchu. Wstępne słowo od tłumacza języka angielskiego Jerzego Cyrzyka pokrótce objaśnia ideę zgromadzenia osobistych wspomnień dzieci i młodzieży związanych z kataklizmem bomby atomowej, którego autorem był profesor Uniwersytetu Hiroshima Arata Osada, któremu Japonia i cały świat mogą być wdzięczni za taką inicjatywę, która zostawi wielki ślad w historii ku przestrodze.
-
Książka faktycznie jest niezwykła. Mają jednak w sobie coś mistycznego japońscy powieściopisarze, ważąc każde słowo w swoich dziełach, które nie są wcale obszerne, a jednak jakże trafne i pełne dwuznaczności. Powieść swietnie opisuje fragment historii Japonii zaraz po kapitulacji po II wojnie światowej, ale jeszcze przed podjęciem kolektywnego narodowego wysiłku odbudowy całego kraju, które w niedługim czasie zamieniło się w wiodącą potęgę świata. Ten przejściowy epizod genialnie opisał Osamu Dazai. Książka opisuje różne podejścia do zmian społecznych różnych osób, gdzie jedni płyną z prądem, jedni udają, że wszystko jest tak jak dawniej, inni udają, że nic nie widzą, akceptują zmiany, sprzeciwiają się zmianom, nie rozumieją ich. Daleka byłabym od wniosków Karoliny Bednarz, która opracowała wstęp do 'Zmierzchu', jakoby sednem powieści było to, jak główna bohaterka Kazuko wyzwala się z okowów patriarchalnych krat w imię wolności i feminizmu, mało tego, mam wrażenie, że przeczytałyśmy dwie różne książki, bo konkluzje mamy zupełnie spolaryzowane. Wstęp jest również niefortunny z powodu nieustannego cytowania i spojlerowania powieści, w którą przecież nomen omen zaraz czytelnik ma zamiar się zagłębić, więc z dwojga złego lepiej służyłaby jako posłowie. Mimo wszystko polecam przeczytać najpierw wyłącznie powieść, następnie ewentualny komentarz do niej, nie ulegając sugestiom.
-
Gra tak cudowna w swej prostocie, że aż nie można się od niej wprost oderwać. Niewielkie gabaryty sprawiają, że idealnie pasuje aby zabrać ją ze sobą w podróż lub do kogoś w odwiedziny, a krótkie strategiczne rozgrywki uzależniają aby raz po raz dokonywać rewanżu na przeciwniku. Dodatkowo uwagę przyciągają piękne narysowane na kartach gejsze-agentki oraz ich kunsztowne stroje i fryzury, co jest przeogromną uciechą dla oka.