Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
"Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"
Wisława Szymborska
"Kto czyta książki, żyje podwójnie"
Umberto Eco
"Łatwiej niektórym książkę napisać, niż drugim ją przeczytać"
Alojzy Żółkiewski
"Z książkami jest tak, jak z ludźmi: bardzo niewielu ma dla nas ogromne znaczenie. Reszta po prostu ginie w tłumie"
Wolter
Najnowsze recenzje
-
Kurzol, przyjaciel chłopca o imieniu Antek, odczuwa ogromny strach! To przez mamę chłopca, która postanowiła znienacka „ogarnąć” bałagan w pokoju syna. A jak wiadomo przed kurzożernym odkurzaczem nie ma dokąd uciec… Zestresowany Antek wraz z przelęknionym Kurzolkiem postanawiają wybrać się w głąb organizmu, by sprawdzić jakie sceny się w nim rozgrywają podczas wprowadzenia go w stan, tak wysokiego napięcia nerwowego. Okazuje się, że sytuacja we wnętrzu mózgu nie wygląda zbyt wesoło. Kapitanka Alina Adrenalina i generał Korti rządzą w nim na całego. Jak można ich powstrzymać? Czy da się jakoś zapobiegać, tak gwałtownym przypływom adrenaliny? Sprawdźcie do jakich rozwiązań dojdzie Antek z Kurzolem. Dobra naukowa zabawa gwarantowana i zero stresu 😉 Polecam gorąco!!!
-
„Tatuś” to kontynuacja wcześniejszej „Hałastry”. Autorka dalej snuje opowieść o swojej rodzinie i jej powojennych losach. Tym razem przedstawia historię przede wszystkim z własnej perspektywy. Tylko w niewielkich fragmentach jest ona opowieścią zasłyszaną od rodzeństwa swojej matki, własnych braci i sióstr, a także macochy. Kluczową role odgrywa w niej osoba Josef’a, ojca Moniki. Jego imię identyczne, jak imię męża Marii z „Hałastry”, a dziadka pisarki jest zupełnie czystym przypadkiem. Albo też pewną uszczypliwością losu. Autorka w swych retrospekcjach wraca do czasów z dzieciństwa oraz młodości. Opowiada o wzajemnych relacjach Josefa i jego dzieci. Był to człowiek o całkowicie wielu obliczach. Dla rodziny wrażliwy, opiekuńczy, rzadko, ale zdarzało się, że czasami nieprzystępny. Najciekawszą rzecz stanowiło jednak jego niesamowite umiłowanie do książek, na których posiadanie na własność nie mógł sobie nigdy pozwolić w ilościach, jakich by pragnął. Od tego momentu dla czytelnika staje się zupełnie zrozumiała miłość autorki „Hałastry” do literatury i słowa pisanego, którym operuje z tak dużą subtelnością i gracją. To przede wszystkim jest zasługą jej tytułowego „Tatusia”. • „Tatuś” to przejmująca historia o barwnej rodzinie, która bardzo wiele przeszła. Od skrajnej biedy z ciężkimi życiowymi doświadczeniami, do pewnej stabilizacji, ale z mnóstwem wyrzeczeń po drodze i ciągłym poszukiwaniem spokojnego miejsca na ziemi. To opowieść o radości mimo wszystko i na przekór losowi, przepięknie wyrażona w prozie. Polecam wszystkim gorąco.
-
To już dziesięć lat ze skarpetami!!! W jubileuszowym wydaniu opowiadania zielony Pinkerton obchodzi swoje urodziny. Jest to doskonała okazja, by spotkać się z przyjaciółmi. I tak w schowku na pranie trwa super impreza, na której pojawiają się niemalże wszystkiego bohaterskie skarpety z pierwszej części ich przygód. Są girlandy, jest świetna muzyka, a nawet wyśmienity tort. Ale żeby dodać tej historii nieco więcej pikanterii to na przyjęcie wpada również pewien nieoczekiwany gość. Jest nim Skarpetkoludek, który wywołuje nie lada zamieszanie. Oświadcza wszystkim zebranym, że z serii o przygodach otulistópek właśnie zostaje wymazana jedna z jej bohaterek. To staaaaszne!!! Należy uratować tą biedulkę, która została uwięziona gdzieś hen, hen daleko na niejakiej planecie o nazwie Nicość. Pinkerton postanawia wkroczyć do akcji i wraz z przyjaciółmi rusza na pomoc. Okazuje się, że wśród nich pojawiła się skarpeta-złoczyńca żądna wielkiej sławy!!! To ona wysłała jedną z nich w nieistnienie. Przed naszymi bohaterami międzyplanetarna ekspedycja!!! Czy wszystko pójdzie zgodnie z planem? Hmmm… Sprawdźcie koniecznie!!!
-
Nie noooo… Jaka to wciągająca bez reszty historia z nieoczekiwanymi zwrotami akcji!!! Musicie koniecznie to przeczytać. • Bohaterem jest tu pewna rodzina i jej sporych rozmiarów zwierzyniec. Nie wiodą nudnego życia w ciasnym domku, gdzieś w Polsce. Nic z tych rzeczy. Mieszkają w swoim autobusiku, który zaspokaja ich wszystkie potrzeby i może dotrzeć nawet w najdalszy zakątek naszego globu. Spytacie pewnie jak to jest możliwe? Matka Eugenia Wieczorek jest szaloną wynalazczynią, ma równie uzdolnione technicznie dzieci. Jej mąż natomiast to entomolog, który stroni jedynie od karaluchów. Pewna sytuacja z nadbagażem zmusza tą szaloną rodzinkę to podjęcia konkretnych kroków. Niestety okazuje się, że nie potrafią w sposób sensowny uporządkować wszystkiego, co znajduje się w ich autobusie. Wówczas Eugenia decyduje się na zmniejszenie olbrzymich sprzętów swoim petytizatorem. Niestety dziwnym zbiegiem okoliczności pomniejsza przy tym swego męża Gerarda Filipa. Ten z kolei gubi się zwyczajnie w trawie. Rodzina wyrusza ojcu na ratunek, bo Eugenia zupełnie zapomniała, że jej urzędzie powiększające jest dopiero w fazie produkcji. Sytuacja jednak z minuty na minutę się komplikuje coraz bardziej… • Ale proponuję sięgnąć po „Tatę w tarapatach”, by poznać finał tej historii. Alboooo jej niesamowity początek!!! Wyśmienita zabawa gwarantowana. Jest to bardzo brawurowa lektura. Dla mnie extra!!! Czekam na część kolejną i gorąco polecam!!!
-
Kapibary są niewątpliwie wdzięcznym materiałem na bohatera literackiego. Bez dwóch zdań. Któżby nie chciał być i funkcjonować jak one? Łapki w górę proszę 😉 Po tej lekturze zapewne wszystko stanie się dla Was nieco bardziej jasne z tym byciem kapibarą. Podróż, w którą zabiera nas główna bohaterka jest bardzo terapeutyczna, pełna harmonii i wyciszenia. Ma wyłącznie kojące właściwości. Zmusza też czytelnika do podjęcia pewnych aktywności. A wszystko to, by wejrzeć w siebie, lepiej poznać swoje wewnętrzne pragnienia, pokonać lęki oraz słabości. Pomaga w nabraniu dystansu do wszystkiego, co nas otacza, jak i również dodaje odwagi. Spotkanie z kapibarą bardzo pozytywnie nastraja i jest na wskroś kreatywne. Książka ta to intersująca rzecz, która bawi i uczy… Polecam.