Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
fiolka

Do czytania wybieram najczęściej literaturę sprzed XXI wieku, nie stronię od liryki i dramatu, czasami sięgam po reportaż, a najrzadziej decyduję się na literaturę popu­larn­onau­kową­. Bardzo lubię czytać biografie, wspomnienia, listy i dzienniki.
Poniższe wyrywki z czytanych przeze mnie tekstów mocno ze mną współgrają, więc są przedłużeniem tych kilku słów o sobie :)😊

„Ciekawe jest widzieć, że niemal wszyscy ludzie wielkiej wartości zachowują się z prostotą i że niemal zawsze owa ich prostota jest brana za świadectwo tego, że są niewiele warci”.
Myśli, Giacomo Leopardi

„Intensywność marzeń, ważniejsza jest od ziszczeń”.
Wysoki Zamek, Stanisław Lem

Najnowsze recenzje
1 2 3 4 5
...
21
  • [awatar]
    fiolka
    Monumentalny zbiór korespondencji małżeńskiej, która była wynikiem życia w ciągłych rozjazdach. Jakże dzięki tym listom Dąbrowscy stają się zwykłymi Kowalskimi z trudami i problemami dnia codziennego, gdzie ten najważniejszy – ustawiczny brak „floty” – skutecznie utrudnia im życie. Nie pieniądze jednak dla małżonków są najważniejsze, tylko życie i społecznikostwo. • Mamy tu szalenie ciekawy obraz polskiego społeczeństwa i jego nastrojów w przeddzień wybuchu wielkiej wojny. Poznajemy środowisko społeczników, redaktorów, księgarzy i wydawców. Ileż znanych historycznych postaci pojawia się w przypisach. • Imponujące dzieło, w którego powstanie autorka musiała włożyć mnóstwo mrówczej pracy.
  • [awatar]
    fiolka
    Przeczytana po raz pierwszy blisko dwadzieścia lat temu, była moją pierwszą beletrystyką biograficzną autorstwa Stone’a i właśnie od niej zaczęło się moje zainteresowanie pisarzem. Wtedy też historia życia Michała Anioła wywołała na mnie potężne wrażenie, które z czasem, stopniowo, przeobraziło się w wyobrażenie tego wrażenia. • Słuchana niedawno po raz drugi nie zachwyciła już tak, jak zrobiła to po raz pierwszy. Okazuje się, że bardzo dużo faktów z życia Michała Anioła pamiętam, nie było więc zaskoczeń i zdziwień. Dostrzegłam też sporo schematów i zabiegów literackich, które Stone powtarza w innych swoich książkach, a że równolegle do słuchania „Udręki…” czytałam „Bezmiar sławy”, było to wręcz namacalne. Jednak, tak jak za dawnych lat, nie obyło się bez wzruszeń i bez zachwytu nad próbą uchwycenia osobowości Michała Anioła. Imponująca była w tym twórcy potężna wola tworzenia po swojemu. To jego ciągłe szukanie własnej drogi, bo on wcale nie chciał być lepszy, chciał być inny. Wbrew wielu, którzy widzieli w nim malarza, on, ponad inne artystyczne rzemiosła, ukochał rzeźbę i czuł się przede wszystkim rzeźbiarzem. Zupełne oddanie się pracy twórczej, poświęcenie jej całego życia i związana z tym wyborem wielka samotność budzą podziw, a ta niebywała odpowiedzialność za ojca i braci, na których utrzymanie łożył do końca – szacunek. • Niesamowita była jego żywotność i artystyczna aktywność. W wieku 80 lat miał twórczych pomysłów na kolejne 80 lat życia!
  • [awatar]
    fiolka
    To, co mnie ujęło w tej listami pisanej fikcyjnej opowieści obejmującej kilka lat życia Franza Kafki, to język i nastrój. Anna Bolecka tak sugestywnie opisała zmyślone wydarzenia i wyłącznie prawdopodobne rozterki swoich bohaterów, że sprawiła, iż można w nie uwierzyć, można je wziąć za prawdę. Realizmu tej historii dodał lektor, Krzysztof Dorosz, który czytał tak, jakby sam był nadawcą tych listów. • Autorka zawarła w swojej epistolarnej powieści wiele kluczowych biograficznych tropów, dla mnie najciekawszym, bo tym mniej znanym, przynajmniej dla mnie mniej, było zainteresowanie Kafki teatrem żydowskim, tym objazdowym o niskiej randze, śpiewno-taneczno-widowiskowym, wystawianym w jidysz przy prostej scenografii. • Od wymiany listów o teatrze się zaczyna, ale mowa w nich jest przede wszystkim o relacjach, tych z ważnymi w życiu Franza kobietami, Felicją, Gretą, Julią, Mileną, Dorą, relacjach z przyjaciółmi, aktorem Icchakiem, lekarzem Hugonem i Maxem Brodem, z siostrą, Ottlą i z ojcem. • Znalazło się w tej korespondencji miejsce na wzmianki o psychoanalizie, ruchu syjonistycznym i wegetarianizmie, jednak istotą tego pisania do przyjaciół i nie tylko, miała być próba odnalezienia siebie w skomplikowanych związkach międzyludzkich. • Śmierć Franza Kafki nie kończy listownego korowodu i pisanie trwa w najlepsze do roku 1947. Teraz wymieniają listy ocalali z wojennej zagłady bliscy i przyjaciele Franza, a przedmiotem ich rozmów na papierze jest spuścizna pisarza i losy wspólnych znajomych. • Książka Anny Boleckiej to na pewno beletrystyka z wyższej półki, którą polecam, na pewno wszystkim Kafkofilom.
  • [awatar]
    fiolka
    Proza pozornie niepozorna. Najpierw poznajemy kilka niezależnych historii połączonych jedynie faktem i miejscem przesiedlenia. Do każdego rozdziału wchodzimy jak do obcego domu prosto z ulicy, w rytm czyjegoś życia. Są w nim zazwyczaj jakieś bezimienne dzieciaki, matki i babki, czasami ojcowie, mniej lub bardziej podejrzani uciekinierzy, a prawie zawsze schowki i schrony. Zaledwie zorientujemy się, kto jest kim i powiążemy zdarzenia, rodzina wyjeżdża na nowo przyłączone do Polski ziemie, na poniemieckie, tam osiedla się, zaczyna poznawać okolicę, nową rzeczywistość i rozdział się kończy. Zaczyna się kolejny, według poprzedniego wzoru. I tak do czterech razy sztuka. A skonsternowany czytelnik dalej niewiele wie. Próbuje obrać strategię interpretacyjną. Przesiedleńcy wcześniej się nie znali, ale i po przesiedleniu na pozór ich drogi się nie krzyżują, bohaterowie przywożą podobny bagaż traumatycznych wspomnień i dziwnych przetrwałych powojennych odruchów, powoli wtapiają się w zastany ziemioodzyskańczy galimatias. • Piąty rozdział na dobre wprowadza nas na terytorium, na które zjechali poznani wcześniej osadnicy, losy niektórych bohaterów przecinają się niepozornie, za to władza ludowa gromko i swojsko szerzy się i umacnia. „My tu sprawiedliwość dziejową zaprowadzamy. Na polskiej, odzyskanej-poniemieckiej-prasłowiańskiej ziemi mają mieszkać Polacy, wojnę szwaby-hitlerowcy przegrali, to won”. • W kolejnych rozdziałach wątki i bohaterowie przenikają się śmielej, coraz więcej wiemy, ale trudne te prawdy, niełatwe do dźwigania. Wieloma literackimi szparami wyziera cierpienie przesiedleńców, problemy z tożsamością, ten sam przesiedleńczy, wcale nie kolorowy los. Dużo smutku między linijkami, takiego nienapisanego. • Literatura zaproponowana przez Zytę Oryszyn nie polega na otwarciu książki i li tylko przewracaniu kartek w średnio szybkim tempie. Niestety trzeba myśleć, trzeba się skupić i się wysilić. • Urzekł mnie styl, lekki, zdystansowany, na poły ironiczny, na poły groteskowo-czarnohumorowy. Oczarowała mnie swoboda języka pisarki. • Największe wrażenie wywarł na mnie trochę surrealistyczny rozdział zatytułowany „Żelazna kurtyna”, który kończy się dość zagadkowo, ale ostatecznie wolałabym to niedopowiedzenie, niż dopowiedzianą pod koniec prawdę.
  • [awatar]
    fiolka
    Celnie napisał Tadeusz Boy-Żeleński w słowie od tłumacza poprzedzającym tekst tragedii, że „»Fedra« to monografia miłości”. I to zdanie mieści w sobie całą moc dramatu Racine’a, bo „ileż męki, sromu, • miłość zdradnym swym tchnieniem zażegła w tym domu!” • Fedra od pierwszej chwili, gdy słaniając się, wchodzi na scenę, jest bohaterką tragiczną. Nie potrafi wyzwolić się z sideł miłości do pasierba. Obrana przez nią taktyka symulowania niechęci zawodzi. A podszepty piastunki Enony, którym królowa uległa, a która niczym Iago z Otella, z tym że zupełnie bezinteresownie, wymyśliła intrygę, gmatwają całą rzecz jeszcze bardziej. Ach ci „niegodziwi pochlebcy, najbardziej złowrogi dar, jakim władców karze niebios wyrok srogi”. • Racine w „Fedrze”, tak jak później Flaubert w „Pani Bovary” pokazuje kobiecą perspektywę, szaleństwo i namiętność silniejsze niż rozsądek. • Dzisiaj ten dramat nie emocjonuje tak, jak zapewne ongiś, za Racine’a.
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
16
  • Ich noce i dnie
    Głębicka, Ewa
  • Udręka i ekstaza
    Stone, Irving
  • Kochany Franz
    Bolecka, Anna
  • Ocalenie Atlantydy
    Orszyn, Zyta
  • Fedra
    Racine, Jean Baptiste
  • Księżniczka i chłopcy
    Domagalik, Janusz
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.
KrakowCzyta.pl to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki.

To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze.
W hali odlotów Międ­zyna­rodo­wego­ Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice został uruchomiony biblioteczny regał – Airport Library! To kolejny wspólny projekt z Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport! Airport Library, czyli Odlotowa Biblioteka to bezpłatny samoobsługowy regał, z którego mogą korzystać pasażerowie oczekujący na lot. Można znaleźć na nim książki dla dzieci oraz dorosłych w wersji polskiej oraz obcojęzycznej. Udostępnione dzieła należy odłożyć na półki biblioteczki przed odlotem. • Książki na ten cel przekazała Biblioteka Kraków oraz krakowskie konsulaty, współpracujące z Instytutem Kultury Willa Decjusza nad Wielokulturową Biblioteką dla krakowian. • Konsulaty, które przekazały książki na regał Airport Library: Konsulat Generalny Węgier w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, Konsulat Republiki Indonezji w Krakowie, Konsulat Generalny USA w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie oraz Konsulat Królestwa Hiszpanii w Krakowie. • Airport Library to kolejny wspólny projekt Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport i Biblioteki Kraków. Obie instytucje rozpoczęły współpracę w maju 2022 roku, podczas Święta Rodziny Krakowskiej. W czerwcu w CEL została otworzona stała biblioteczka o tematyce podróżniczej „Odlotowa biblioteka” działająca na zasadzie book­cros­sing­owej­. Od lipca w filiach Biblioteki Kraków rozp­owsz­echn­iane­ są egzemplarze kwartalnika „Airside” wydawanego przez CEL Kraków Airport.
foo