Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
kkarwacka

Czytając Synowi książki zawsze jestem tuż przy nim. To nasze wspólne chwile. Czytanie nie jest wyłącznie sposobem na zabicie czasu czy poznanie świata; przede wszystkim to poznawanie własnego Dziecka jest dla mnie absolutnie kluczowe. Kątem oka podpatruję jego reakcje. Doświadczam niemal na sobie na sobie zmian w jego dziecięcym ciele: czuję napinanie wewnętrznych strun i symfonię emocji grających mu w duszy. Ten Mały Człowiek to najwspanialsze dzieło stworzenia - a ja mam zaszczyt móc go z uwagą i fascynacją odczytywać.

Czytam też samej sobie. Dla rozrywki, poznania lub ubogacenia duchowego. Potrafię docenić każdy typ książki, jeśli dzieło jest dobre, zapada w pamięć i zostawia we mnie choćby swoisty wodny znak. Sięgam też po te, które pozornie kaleczą czytelnika. To nieoceniona kuracja dla niegdyś zmartwiałej duszy. Parę wybitnych książek prze­wart­ości­ował­o mój system wartości i sprawiło, że zmieniłam sposób postrzegania świata. Lektury otwierają mnie na świat. Dzięki nim jestem, kim jestem i gdzie jestem. Świat znów potrafi mnie zdumiewać.

Jednak wciąż to kiążka, która otwiera przede mną moje Dziecko i mnie samą, która scala nasze myśli i jednoczy we współodczuwaniu, pozostaje dla mnie czymś najcenniejszym, co mogę nam ofiarować w prostocie życia; wspólna lektura to najbardziej wartościowy prezent.

Najnowsze recenzje
1
...
33 34 35
...
78
  • [awatar]
    kkarwacka
    Niezwykła baśń. Zrobiła wrażenie zarówno na Młodym Czytelniku jak i na mnie. Dziecko wzruszyło się treścią, ja wzruszyłam się wzruszeniem Dziecka. Wartościowe i bardzo aktualne przesłanie, o jakie ciężko w tradycyjnych i powszechnie znanych baśniach.
  • [awatar]
    kkarwacka
    Czyste piękno. Delektowałam się każdym utworem.
  • [awatar]
    kkarwacka
    Wyszukiwanka dla młodszych dzieci czytających aktywnie z rodzicem; polecenia odnalezienia wskazanych zwierzątek czy sytuacji są w formie pisemnej, ktoś musi pomóc je odczytać. Sam fakt, że są, można zaliczyć na plus, jeśli dorosły jest zmęczony i ciężko mu się wykazać inwencją twórczą. Na minus, jeśli patrzeć przez pryzmat pobudzania kreatywności i samodzielności. Ale w sumie nikt nie broni zdania się wyłącznie na siebie. • Bardzo szczegółowe, mocno zapełnione i "naćkane" ilustracje ratuje przyjęta kolorystyka - w całej książce, choć jest kolorowo, to nie nazbyt krzykliwie i męcząco. • Treści nijak się mają do faktycznego funkcjonowania lasu. Zwierzęta są silnie zant­ropo­morf­izow­ane. Dla mnie to najsłabszy aspekt pozycji.
  • [awatar]
    kkarwacka
    Lubię sięgać po fikcję tylko wtedy, gdy nie wzbudza ona we mnie poczucia obcowania z fałszywą kreacją rzeczywistości. Innymi słowy, gdy mam nadzieję na to, że podczas czytania zapomnę, że nie czytam prawdy i dam się porwać. Podchodzę do powieści polskich autorów, z akcją osadzoną w granicach naszego kraju, z dużą dozą dystansu, bowiem samo miejsce akcji może być mi niechcący zbyt znane ze świata realnego. • Cymanowski chłód pojawia się na Kaszubach, konkretnie w okolicach Cymanowa i Cymanowskiego młyna. To lokalna, jesienna anomalia pogodowa. Nie jakaś tam bardzo niep­rawd­opod­obna­; ot, późną jesienią zdarza się, że tam właśnie i tylko tam temperatura spadnie nieco bardziej i sypnie śniegiem. Znam takie lokalne anomalie z rzeczywistych miejsc, więc uwierzyłam i w tę tytułową. O dziwo, dałam wiarę także reszcie opowieści, choć jest ona mocno niep­rawd­opod­obna­. Zjawiska nadprzyrodzone pojawiają się w niej tak zwyczajnie, że właściwie nie ma się wrażenia obcości tego świata. Jest normalnie i swojsko. Bohaterowie nie wkurzają, nikt nie jest tak naprawdę zły, ale też nikt nie jest tak naprawdę "czysty" - każdy swoje za uszami ma, czy to lokalny mafiozo z przypadku, czy sklepikarka. • Ogółem, mimo całego dość oderwanego i niemal odważnego pomysłu na akcję, lektura jest bardzo strawna i da się nad nią spędzić cały dzień. Dreszczyku jednak nie wywołała. Gęsiej skórki ani wypieków na twarzy też. Wzbudziła jedynie dość powierzchowne emocje i dlatego nie okrzyknę jej świetną. Ale jako czysta rozrywka na jeden dzień czy dwa popołudnia doskonale się nada.
  • [awatar]
    kkarwacka
    Pożywna, nieciężka lektura, igraszka rozrywki z wiedzą. • To moje pierwsze spotkanie z twórczoscią Hanny Krall (przynajmniej pierwsze świadome z imienia i nazwiska); dotychczas była dla mnie znajomym nieznajomym, ikoną polskiego reportażu, o której wiedziałam tylko, że jest. Sięgnęłam więc po "Smutek ryb", wybierając tę książkę na lekturę ze względu na autorkę. I na tytuł, bardzo sugestywny. Nic więcej o tej pozycji nie wiedziałam. • Okazało się, że książka nie jest tym, za co ją pochopnie wzięłam; to miłe zaskoczenie, zważywczy na fakt, że spodziewałam się ciężkiego reportażu, może o losach zwierząt, a może o mniej dosłownie określonym tytułem cierpieniu innych. Zamiast tego miałam popołudnie spędzone z naprawdę wciągającym zbiorem króciutkich wywiadów z wykształconymi osobami różnych profesji. • Motywem przewodnim rozmów zawsze była ryba. Dosłowna, metaforyczna, symboliczna - ale ryba. Autorka nie pozwalała sobie i rozmówcom nawet na najdrobniejszy dryf rozmowy w inną stronę. Ryby wracały jak bumerang za każdym razem, gdy wywiadowi groziło to, że jednak o nich nie będzie - i przywoływane były w sposób nieraz bardzo bezpośredni. Potencjalne wątki poboczne Hanna Krall ucinała w sposób kategoryczny i bezpardonowy - momentami nawet miałam wrażenie, że ocierający się o swoistą niegrzeczność. Dzięki temu jednak prawdopodobnie rozmowy te były tak wartkie, interesujące i... mieściły się w wydzielonej rubryce w czasopiśmie wędkarskim, w którym były publikowane. • "Hanna Krall i ryby? Zaskakujące połączenie. A jednak!" - pisze we wstępie do "Smutku ryb" Mariusz Szczygieł. No więc i ja byłam zaskoczona, choć dzięki temu wstępowi właśnie dowiedziałam się, jak to z tą współpracą z wędkarskim czasopismem było. Poznając konktekst można czytać książkę w zupełnie inny sposób. I rozumieć w zupełnie inny sposób. Ale wcale nie trzeba. Bo nade wszystko jest o rybie.
Ostatnio ocenione
1
...
34 35 36
...
134
  • Jaś i Janeczka
    Schmidt, Annie Maria Geertruida
  • Zimowe słowiki
    Kulmowa, Joanna
  • Wiersze dla Kaji
    Kulmowa, Joanna
  • Szyszki
    Faber, Wincenty
  • Mroczna otchłań
    Bec, Christophe
  • Co w trawie piszczy
    Brodacki, Michał
Należy do grup
  • [awatar]
    las_w_nas
  • [awatar]
    Montessori

Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.
KrakowCzyta.pl to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki.

To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze.
W hali odlotów Międ­zyna­rodo­wego­ Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice został uruchomiony biblioteczny regał – Airport Library! To kolejny wspólny projekt z Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport! Airport Library, czyli Odlotowa Biblioteka to bezpłatny samoobsługowy regał, z którego mogą korzystać pasażerowie oczekujący na lot. Można znaleźć na nim książki dla dzieci oraz dorosłych w wersji polskiej oraz obcojęzycznej. Udostępnione dzieła należy odłożyć na półki biblioteczki przed odlotem. • Książki na ten cel przekazała Biblioteka Kraków oraz krakowskie konsulaty, współpracujące z Instytutem Kultury Willa Decjusza nad Wielokulturową Biblioteką dla krakowian. • Konsulaty, które przekazały książki na regał Airport Library: Konsulat Generalny Węgier w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, Konsulat Republiki Indonezji w Krakowie, Konsulat Generalny USA w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie oraz Konsulat Królestwa Hiszpanii w Krakowie. • Airport Library to kolejny wspólny projekt Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport i Biblioteki Kraków. Obie instytucje rozpoczęły współpracę w maju 2022 roku, podczas Święta Rodziny Krakowskiej. W czerwcu w CEL została otworzona stała biblioteczka o tematyce podróżniczej „Odlotowa biblioteka” działająca na zasadzie book­cros­sing­owej­. Od lipca w filiach Biblioteki Kraków rozp­owsz­echn­iane­ są egzemplarze kwartalnika „Airside” wydawanego przez CEL Kraków Airport.
foo