Drzewa ratować trzeba:

W zupełnie zwykłe popołudnie mała Czesia udała się do parku, by pobawić się przy swoim ulubionym drzewie. Ale cóż to?! Drzewo zniknęło! Wyparowało i kropka! Niewiele myśląc, dziewczynka zorganizowała akcję poszukiwawczą – wszędzie rozwieszała plakaty z podobizną drzewa i rozpytywała o nie wszystkich wokół. Ale to był dopiero początek tej niezwykłej przygody, bo kiedy zmęczona poszukiwaniami Czesia miała ochotę położyć się do łóżka, odkryła, że śpi w nim, przykryte kołdrą po same czubki liści… jej drzewo. Krótka wymiana zdań z drzewem wyjaśniła sytuację. – MAM JUŻ TEGO DOŚĆ! – stwierdziło drzewo! – Nie chcę być codziennie obsikiwane przez psy, podgryzane przez gąsienice i obskubywane przez ptaki! Nie mam chwili spokoju! Czesia doskonale to rozumiała, bo przecież każdy ma czasem ochotę na małą przerwę. Dziewczynka postanowiła więc zastąpić drzewo w jego licznych obowiązkach… Przeczytajcie sami, jak skończyła się ta zabawna historia. Jej finał z pewnością was zaskoczy. Ta pełna humoru opowiastka zachęca nas do okazywania troski wszystkim drzewom i całej przyrodzie i uczy nas pracy zespołowej.